Nagraj a bedziesz mial odsluchane
[POL]Dyskusje na temat polskich tekstów, źródeł i materiałów
Ok.
BTW, opiszę tutaj moje "perypetie" z polona.pl i jak sobie ułatwić życie (może komuś się przyda).
Gdy się nagrywam i klikam na kolejną stronę to potrzeba trochę czasu, by się ona załadowała.
To przeszkadza w płynnym nagraniu.
Gdy zrobimy kilka stron do przodu i potem wrócimy do pierwotnej, to ładuje się szybko,
ale nadal jest ryzyko, że zdanie zaczyna się na jednej stronie a kończy na drugiej a my nie przeczytamy
tego zdania płynnie.
Co ja zrobiłem:
Polona.pl oferuje ściąganie stron (do 20 stron na raz), co uczyniłem.
Zmieniłem nazwy plików, by odpowiadały stronom.
A następnie (tu może być trochę trudniej) użyłem linuksowej komendy:
"gm convert *.jpg -append out.jpg"
I nasz out.jpg zawiera te 20 stron, jedna poniżej drugiej, jako jeden plik.
Zaleta tego rozwiązania jest taka, że nie muszę ładować kolejnej strony, jak mi się skończy aktualna,
tylko przewijam sobie kursorem w dół i jestem na bieżąco z tekstem.
Tak to mniej więcej wygląda:
A poza tym wreszcie mogę korzystać z pivotu w monitorze
BTW, opiszę tutaj moje "perypetie" z polona.pl i jak sobie ułatwić życie (może komuś się przyda).
Gdy się nagrywam i klikam na kolejną stronę to potrzeba trochę czasu, by się ona załadowała.
To przeszkadza w płynnym nagraniu.
Gdy zrobimy kilka stron do przodu i potem wrócimy do pierwotnej, to ładuje się szybko,
ale nadal jest ryzyko, że zdanie zaczyna się na jednej stronie a kończy na drugiej a my nie przeczytamy
tego zdania płynnie.
Co ja zrobiłem:
Polona.pl oferuje ściąganie stron (do 20 stron na raz), co uczyniłem.
Zmieniłem nazwy plików, by odpowiadały stronom.
A następnie (tu może być trochę trudniej) użyłem linuksowej komendy:
"gm convert *.jpg -append out.jpg"
I nasz out.jpg zawiera te 20 stron, jedna poniżej drugiej, jako jeden plik.
Zaleta tego rozwiązania jest taka, że nie muszę ładować kolejnej strony, jak mi się skończy aktualna,
tylko przewijam sobie kursorem w dół i jestem na bieżąco z tekstem.
Tak to mniej więcej wygląda:
A poza tym wreszcie mogę korzystać z pivotu w monitorze
Zdjecie nie przeszlo, ale zajrzalam do oryginalnego tekstu i mysle, ze chodzi ci o to, ze tekst ma spolszczona wymowe francuskiego slowa ktore w oryginale jest podane w nawiasie. W takich sytuacjach moim zdaniem najlepiej postawic sie w sytuacji sluchacza. Ja bym nagrala tylko wymowe, oryginal nawiasowy sluchaczowi niepotrzebny, no a i tak wymowilbys go jak ten spoza nawiasu.
Co do przewracania kartek czy innych halasow (np odchrzakniecia itd) i przerw ktore sie zdarzaja w czasie nagrywania - przestajesz czytac, odwracasz kartke, zaczynasz czytac, potem robisz edycje nagrania, wycinasz te przerwy, wyciszasz fragmenty z halasem, poprawiasz itd. Z mojej praktyki wiem, ze edycja nieraz zajmuje dwa razy tyle co nagrywanie, mozna wiele usunac, poprawic, naprawic. Owszem, jest to monotonne... co do wzdychania itd, to czesto kwestia dystansu od mikrofonu, czy odwrocenia glowy jak chcesz nabrac gleboko oddechu, z czasem bedzie (troche) latwiej. Ja zaczynalam nagrywanie od wierszy, bo to krociutkie, potem byly opowiadania, najdluzsze co nagralam to Rekopis znaleziony w Saragossie, jakies 500 stron (czytalam z wydruku ktory sama sobie przygotowalam), zabralo mi to jakies dwa lata.
-nina-
Już pomyślałem że to coś Sienkiewicza. W jego "Listach z podróży po Ameryce" jest tego mnóstwo, tylko że oczywiście po angielsku
Myślę, że w przypadku nagrania nie ma za bardzo sensu czytać tego samego dwa razy, bo wyszłoby tylko niepotrzebne do niczego słuchaczowi powtórzenie. Sam kilka razy coś takiego zrobiłem nagrywając "Listy" i myślę, że było to niepotrzebne...
A co do czytania ze skanów z Polony, zgadzam się z Niną. Sam po prostu wycinam te przerwy powstałe na skutek ładowania się strony (a Linuksa nie mam, więc z Twojego hacka nie skorzystam).